PDPostać: Barnaby Williamson
Wydane punkty doświadczenia: 75 PD
Zakupione: 8 PSo z Karty + 1 PSo do szybkości (6 → 15)
Uzasadnienie: Szybkim się jest, a nie bywa — o tym, że na przestrzeni
de facto trzech ostatnich okresów Williamson bezustannie sięgał po tę konkretną umiejętność, nie tylko ją doskonaląc, ale doprowadzając do etapu, w którym inne postaci dostrzegają wykraczającą ponad normę szybkość. Już podczas eventu
Na całej połaci krew szybkość była czynnikiem, dzięki któremu był w stanie ocalić własną skórę — czy to na
promenadzie (gdzie, mając świadomość niewystarczającej prędkości, nie zawahał się przed sięgnięciem po zaklęcie wspomagające szybkość), czy w
tunelach (gdzie z kolei dzięki szybkości był w stanie uratować życie towarzysza niedoli, łapiąc go i ciągnąc do ucieczki). Po lutowych wydarzeniach, mimo bycia rannym, w momencie kryzysu potrafił zdobyć się na
szybki bieg przez Deadberry, dzięki któremu był w stanie zawiadomić sierżanta o wydarzeniach w tunelach. Parę w nogach udowadniał na przestrzeni kolejnych miesięcy w wielu sytuacjach: to jemu polecono
pobiec po pomoc i zawiadomić ludzi Carterów, gdy uczestniczy polowania byli ranni. Nawet prozaiczne sytuacje, gdy prędkość bywa czynnikiem decydującym o uniknięciu małych katastrof (jak
złapanie doniczki, nim ta upadnie lub
filiżanki z gorącą herbatą, zanim się rozleje) są dowodem na to, że Williamson reaguje szybko oraz skutecznie. Nadprogramową szybkość udowadniał
niemal unikając zaklęcia rzuconego przez Judith — sam fakt, że spróbował, może świadczyć o tym, że posiada potężną wiarę we własną umiejętność. Dzięki szybkości był w stanie bez większego szwanku przebyć
alejkę, gdzie musiał unikać zderzeń z czarownikami, którzy padli ofiarą prima apprilisowego psikusa. To szybkość Williamsona
ocaliła życie Bena podczas ataku nożem; dzięki prędkości, był w stanie nie tylko osłonić przyjaciela, ale skutecznie rozbroić przeciwnika nim ten zaatakował znów (a następnie
uniknąć jego ciosu). Szybkość pomogła mu
uniknąć bolesnego spotkania ze szklanką, gdy zaatakował go Valerio (najwyraźniej prędkość reakcji najlepiej przyswajać, będąc atakowanym przez przyjaciół); także w zatłoczonym klubie szybkość była mu sprzymierzeńcem; gdy dostrzegł, że Lyra ma kłopoty,
prędko przedostał się przez tłum do źródła zamieszania, by zażegnać konflikt. Szybkość towarzyszy mu także w pracy, co obserwować można choćby na misji Gwardii
w domu starego Toma; dzięki prędkości Williamson był w stanie uniknąć ataku i doprowadzić do schwytania sprawcy. Również podczas starcia w
wypożyczalni kaset — mimo ciemności i niesprzyjających warunków — szybkość połączona z atakiem była czynnikiem, dzięki któremu Williamson rozbroił jednego z napastników. Na
Czarnej Mszy inni gwardziści, świadomi szybkości Barnaby'ego, zdecydowali, że to on będzie jednym z oficerów strzegących życia Kardynała; dzięki temu można stwierdzić, że nawet na tle zaprawionych w boju gwardzistów pod kątem szybkości znacznie się wyróżnia (co zresztą się przydało, gdy nadszedł moment na
prędkie uspokojenie prowodyrki). Za sprawą szybkości był w stanie
okrążyć alchemika podczas starcia w grocie pod konarem, a następnie
wyprzedzić go, nim ten złapał magiczną laskę; szybkość doskonali także podczas walki wręcz (z
Ronanem oraz
Asheną) — czy to za sprawą prędkości zadawania ciosów, czy też uników lub skutecznych bloków ataków; dzięki tak intensywnemu treningowi, był w stanie wspiąć się na wyższy stopień sprawności. Nad poprawieniem własnej sprawności oraz szybkości pracuje również na siłowni, co można odkryć
tutaj — pokazuje, że wie, w jaki sposób kontrolować stan własnego zdrowia oraz formę. O tym, że Williamson jest szybki, wprost myślą inne postaci:
Lyra,
Orestes,
Perseus czy
Charlie. Biorąc pod uwagę fakt, że szybkość to umiejętność, która towarzyszy mu niemal każdego dnia — stara się zresztą biegać regularnie nawet poza pracą czy innymi obowiązkami, o czym wspomina choćby
tutaj,
tutaj lub
tutaj — i poprawiana jest także za sprawą pływania (patrz: rozwój pływania), osiągnięcie nowego poziomu w tej umiejętności to naturalny skutek wielu miesięcy bezustannego korzystania z tego modułu sprawności oraz pracowania nad jego poprawą.
PDPostać: Barnaby Williamson
Wydane punkty doświadczenia: 75 PD
Zakupione: 1 PSo do pływania (0 → 1)
Uzasadnienie: Pływać każdy może (chyba) — w przypadku Williamsona, rozpoczęcie nauki trwało nieco dłużej niż w standardowym wiek lat
—nastu, ale po wygospodarowywaniu z grafiku dwóch godzin tygodniowo, na przestrzeni niemal trzech ubiegłych miesięcy pod opieką instruktora pływania (wspomina o wzięciu pierwszej lekcji oraz Jasonie
tutaj) zdołał opanować umiejętność pływania na podstawowym poziomie. Rozpoczynając od
treningu odpowiedniego kontrolowania oddechu oraz pracy z wodą, dzięki regularności (co podkreślone zostało choćby
tu,
tu,
tu ,
tu lub
tu) był w stanie
samodzielnie pracować nad stylem pływania i pokonywać długości basenu. Choć nie nazwałby się mistrzem w wodzie, zapracował na to, by móc bezpiecznie przebywać w toni i nie pójść na dno.
PDPostać: Barnaby Williamson
Wydane punkty doświadczenia: 75 PD
Zakupione: 1 PSo do rzeźby ( (0 → 1)
Uzasadnienie: Regularny wysiłek fizyczny, częstokroć połączony z cardio oraz
treningiem siłowym, naturalną koleją rzeczy odcisnął piętno na sylwetce — zarówno
pływanie, jak i zmiana nawyków żywieniowych (dzięki Lyrze i Orestesowi, Williamson częściej sięga po świeżo przygotowane posiłki) pomogły w dopracowaniu sylwetki; także bieganie, które Barnaby kultywuje hobbystycznie (o czym wspomina
tu lub
tu) przemawia na korzyść wyrzeźbienia mięśni w zauważalny sposób. Prace nad nimi wspiera bez wątpienia udźwig — na przestrzeni ostatnich tygodni Williamson wykorzystywał go choćby podczas prac w Cripple Rock (
tutaj oraz
tutaj). W kontekście regularnego wysiłku fizycznego, rzeźba to efekt niezamierzony, acz zdecydowanie warty odnotowania.
PDPostać: Barnaby Williamson
Wydane punkty doświadczenia: 75 PD
Zakupione: 1 PSo do kłamstwa (0 → 1)
Uzasadnienie: Kłamstwo ma krótkie nogi, więc nie uciekło daleko — a dzięki wielu sytuacjom, w których Williamson rozmijał się z prawdą, w końcu zostało dogonione. O tym, że potrafi kłamać, świadczyć może choćby fakt, że przez sześć lat ukrywał przed przyjaciółmi fakt przynależności do Gwardii — świadczyć o tym może choćby
reakcja Benjamina bądź
skonfrontowanie się z zarzutami stawianymi przez Bena i Valerio w gabinecie; niejednokrotnie nazywają go kłamcą, a z kontekstu spotkania wynika, że przez lata dobrowolnie ich oszukiwał. Po kłamstwo sięgnął także
przy Sierrze, gdy ta pojawiła się na komisariacie, by zawiadomić policję o zbrodni Valerio; chroniąc przyjaciela, do samego końca łgał w żywe oczy, dzięki czemu zdobył jedyny dowód rzeczowy. Okłamał także
Vittorię, gdy ta zapytała o naturę prowadzonego śledztwa; zamiast przyznać, że prowadzi je z ramienia Gwardii, skłamał powołując się na policję. Choć zwykle, zamiast kłamstwa, wybiera milczenie, przez ostatnie miesiące udowodnił, że gdy sięga po łgarstwa, te są przekonujące na tyle, by bezpiecznie móc stwierdzić, że potrafi się do nich uciekać.
PDPostać: Barnaby Williamson
Wydane punkty doświadczenia: 75 PD
Zakupione: 1 PSo do łaciny (0 → 1)
Uzasadnienie: Podobno nigdy nie bywa za późno na naukę języka obcego; nawet, jeśli — w teorii — jest martwy. Rozwinięcie umiejętności posługiwania się łaciną na podstawowym poziomie było możliwe dzięki zdobyciu odpowiedniej motywacji; a nie ma nic odpowiedniejszego od otarcia się o śmierć podczas wydarzenia
Na całej połaci krew, gdzie nieznajomość podstaw łaciny niemal przekreśliła szanse Williamsona i jego towarzyszy na przetrwanie. Gdy okazało się, że to właśnie z pomocą tego języka mogli otworzyć tajne przejście, Barnaby zdecydował, że niewiedza nie jest usprawiedliwieniem — o
pomoc w nauce zwrócił się do Orestesa. Z pomocą listów (choćby
tu) można prześledzić stopniowy, trwający od marca proces przyswajania łaciny; Williamson uczył się z podręczników przekazanych przez Zafeiriou (w
tym bądź
tym liście; wspomina, że czytał jeden z nich
tu) na tyle skutecznie, by podczas spotkania z Orestesem potrafić przywołać
podstawowe deklinacje czy
odmienić czasowniki. O tym, że we własnej ocenie stawał się coraz lepszy z łaciny, wspomina również w
pracowni; posiadaną przez siebie wiedzę rozwijał więc przez ponad dwa miesiące; dzięki temu można bezpiecznie stwierdzić, że opanował podstawy.
+