Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
GMACH RATUSZA
Chociaż na przedniej ścianie budynku miejskiego ratusza znajduje się zegar - można mieć wrażenie, jakby w środku czas płynął o wiele wolniej, niż powinien. To królestwo biurokracji i niepotrzebnej papierologii słynie z opóźniania wszelkich spraw, jakie do zrealizowania mają mieszkańcy Saint Fall. W środku oprócz małych pokoików, w których popijający kawę urzędnicy przyjmują interesantów, znajduje się także mała kafejka oraz biuro burmistrza.
[ukryjedycje]
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
02 stycznia 1985

Umówili się pod gmachem ratusza i stąd mają zdecydować, gdzie pójdą dalej. Sebastian jest na miejscu trochę wcześniej, korzysta więc z tych kilku minut oczekiwania i odpala papierosa. Kuli się trochę pod wpływem zimna, choć nie raz i nie dwa musiał się mierzyć z dużo gorszymi warunkami atmosferycznymi. Na dodatek bez ciepłego płaszcza z kołnierzem postawionym tak, by zasłaniał szyję. Może po prostu się zestarzał, ale teraz trochę żałuje, że potraktował po macoszemu szalik, który wydziergała mu matka. Z jednej strony czuł się dziwnie, widząc, że Ella wciąż potrafi traktować go jak nastolatka, z drugiej nawet go to rozczula. Przynajmniej dopóki nie padnie „masz, dziecko, takie sobie życie wybrałeś, że żona ci nie wydzierga, to chociaż mamie daj o siebie zadbać”. Tyle lat minęło, a ona wciąż ma żal, że się nie ożenił. Sebastian nie jest w stanie tego zrozumieć.
Roche się ożenił. I co z tego? Życie potoczyło się tak, że małżeństwo okrutnie wyrwano mu z objęć i tyle chociaż dobrego, że ma z tego zdrowe dziecko. Ale ile musiał się nacierpieć, żeby znaleźć siłę, by samemu je odchować, to tylko on sam wie. Sebastian nigdy nie porusza pierwszy tego tematu – nie jest najlepszy ani w pocieszaniu, ani w roztrząsaniu sensu życia czy przedwczesnej śmierci. Dla niego sensem wszystkiego jest służba Lucyferowi – zawsze tak było i zawsze tak będzie. Z umieraniem jest tak samo – jeśli umrze za minutę, to znaczy, że jego Pan tak chce. Nie umie zrozumieć potrzeby szukania czegoś więcej i dlatego też prawdopodobnie nie potrafiłby w pełni zrozumieć znaczenia takiej straty, jaką jest nagły brak gwałtownie odebranej, kochającej żony.
Dopala fajka i zgniata go butem, widząc już na horyzoncie swojego kuzyna. Macha mu krótko dłonią, by upewnić się, że Roche bez problemu go zauważy. Bardziej z nawyku niż z potrzeby, bo absolutnie nie otaczają ich tłumy.
Dobrze cię widzieć. – Wita się swobodnym, przyjacielskim uściskiem ręki, potwierdzając swoje słowa niewymuszonym uśmiechem. – Gdzie idziemy? – uprzedza ewentualne pytanie, by zrzucić odpowiedzialność za wybór na kuzyna. Jemu jest właściwie wszystko jedno, życie gwardzisty nauczyło go nie być wymagającym konsumentem.
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Roche Faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
Otulił się grubym szalikiem zanim wyszedł z auta. Zaparkował je gdzieś nieopodal skwerku, który rozciągał się po drugiej stronie ulicy od ratusza, trzasnął mocniej drzwiami, aby mieć stuprocentową pewność, że zamek załapał odpowiednio. Peugeot 205 prezentuje się przeciętnie na tle innych samochodów i pewnie z jego zasobnością portfela mógłby sobie pozwolić na coś lepszego, ale podkreślanie statusu majątkowego nigdy nie leżało w zakresie jego głównych zainteresowań. Nie zapalił papierosa, chociaż po zrobieniu ledwo paru kroków czuje potrzebę wyciągniecia paczki. Wstrzymuje się, na to przyjdzie pora później. Usiądą w dobrym lokalu, zajmą się rozmową, a on wsunie papierosa między wargi i odetchnie z ulgą. Sylwester pozostawał wciąż żywy we wspomnieniach, gdyby przyjrzeć się lepiej można by zauważyć ostatnie pozostałości zabawy na ulicach. Ktoś wyraźnie zadbał o to, żeby Saint Fall prezentowało się w miarę przyzwoicie.

Wydaje się, że niektórzy dopiero wracają do życia po Nowym Roku. Roche nie świętował tego hucznie. Ot, usiadł ze swoim przyjacielem przy butelce czegoś dobrego, a po północy położyli się spać. Był już za stary na testowanie swoich granic, na to miał czas przez całe lata wczesnej dorosłości, a teraz przydałoby się przynajmniej pozować na przyzwoitego człowieka. Pozory są ważne. Zwłaszcza, gdy jest się rozpoznawalnym jako siewca, a to wymusza odpowiedzialność za sposób w jaki jest się postrzeganym. Dlatego Faust zawsze prezentuje się schludnie, gdy kroczy w kierunku gmachu, który majaczy horyzoncie. Cegła w ciepłym odcieniu przykuwa uwagę, nie sposób pominąć budynek. Tak samo ciężko jest pominąć sylwetkę mężczyzny dopalającego swoją używkę. Verity wyglądał na spokojnego, co Roche zarejestrował z zadowoleniem. On także nie uważa się za najlepszego doradcę, przynajmniej jeśli jego rozmówcą nie jest młodszy kilkadziesiąt lat młody człowiek. Problemy młodzieży rozwiązuje się łatwo, w tym jest specjalistą. Kwalifikacje zdobył poprzez wychowanie córki, odnosząc w tym pewien sukces.

Ciebie również, Sebastianie. Mam nadzieję, że zdrowie dopisuje — odparł w odpowiedzi na jego powitanie, gdy palce zacisnęły się na męskiej dłoni. Krótko, w przyjacielskim geście. Usta również ułożyły się w delikatny uśmiech, naturalny w przypadku spotkań z kuzynem. Znają się na tyle długo, że ten poziom swobody jest czymś oczywistym. Pytanie nie dziwi go. Właściwie Faust ma swój plan na ten dzień, a sztywny kartonik w wewnętrznej kieszeni płaszcza dobrze mu o tym przypomina. — Zanim pójdziemy napić się czegoś dobrego, musimy załatwić jedną sprawę! Muszę sprawdzić wyniki loterii noworocznej. Nie jest to jakaś ogromna kwota, bo trzysta dolarów, ale jak ma się córkę, to każdy pieniądz jest ważny. Chodźmy do kasy. Jeśli coś wygrałem, to postawię ci kolejkę. No, może dwie — wytłumaczył niby to beztrosko. Regularnie przesyła po trochu funduszy swojej sikorce, by ta mogła skupić się na studiach. Takie kieszonkowe zapewni jej spokój na płaszczyźnie finansowej na dłuższy moment. Być może rozpieszczał ją odrobinę, ale kogo innego miałby rozpieszczać? — Spędziłeś Sylwestra na rozrywkach czy na służbie? — zagadnął w międzyczasie, prowadząc Sebastiana w znanym sobie kierunku.
Roche Faust
Wiek : 50
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : broken alley, saint fall
Zawód : siewca magii iluzji
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Jest dopiero drugi dzień nowego roku, a on już zdążył zapomnieć, że ledwie wczoraj ostatni niedobitkowie słaniali się po ulicach, by dotrzeć do swoich domów. Upojeni alkoholem, dobrą zabawą, namiętnością i pewnie nadziejami na to, jaki ten nowy rok będzie. Lepszy, obfitszy, weselszy, już oni tego dopilnują. Przez kilka pierwszych dni może nawet będą się starać, by dołożyć do tego lepszego losu, którego tak wyglądają choć cząstkę własnej cegiełki. A on? On nie ma oczekiwań. Ten rok, poprzedni rok, dziesięć lat temu – nigdy mu niczego nie brakowało. Od dnia, w którym obrał swoją ścieżkę, czuje się pełen, spokojny, pewny tego, że niezależnie co przyjdzie, odegrał w tym ważną rolę. Ujrzenie Pana przypieczętowało tę pewność, jakby przekrzywiony fundament domu po raz pierwszy wsunął się na swoje miejsce i ustabilizował to, co już wcześniej wydawało się pełne. A nie było.
Nie celebrował ze znajomymi i rodziną. Zajmował się innymi sprawami, ważniejszymi sprawami. Sprawami, o których nie może mówić.
Znasz mnie, mam żelazne zdrowie. – Uśmiecha się serdecznie, nawet jeśli przez chwilę jego twarz przecina subtelne zdziwienie. Kuzyn nie wspominał chyba dotąd, że lubi wyrzucać pieniądze w błoto. No, trzeba mu oddać, że nowy rok przyniósł mu szczęście. Ale ile pustych kuponów kupił wcześniej? Cóż. Sebastian nie rozumie tego rodzaju rozrywek, ale również ich nie potępia. Sam pewnie niespecjalnie pilnowałby kieszeni, gdyby nie to, że dola gwardzisty nie jest wystarczająco kolorowa, by móc sobie na to pozwolić. Owszem, ma oszczędności i udziały w rodzinnym biznesie, ale tych pieniędzy z jakiegoś powodu nie lubi ruszać. Trochę jakby wcale nie należały do niego. Może dlatego, że to prawda? To wszystko dostał przecież od rodziców.
Skoro tak stawiasz sprawę – zgadza się z lekkim rozbawieniem. – Za dwie kolejki grzańca w tę zimnicę pójdę za tobą i w las.
Kroczą wytrwale przez śnieg, omijając ostatnie pozostałości po sylwestrowych zabawach. Cisza między nimi zapada tylko na moment.
Zadajesz trudne pytania. – Śmieje się krótko, swobodnie, nie odpowiadając wprost. Nie może mówić o służbie, nawet jeśli to tylko kwestia tego, czy odbył ją w dany dzień. Jedni podchodzą do dochowania tajemnic gwardii bardziej skrupulatnie niż inni, ale Sebastian zdecydowanie należy do tej niezwykle ostrożnej grupy. Może to przezorność, a może nawyk z czasów, gdy był Wywiadowcą.
Jak twoja córa? Ileż ona już ma? – zmienia gładko temat, a zainteresowanie latoroślą kuzyna, choć nie współgra z nieprzystępną, ostrą aparycją Sebastiana, wydaje się całkiem szczere.
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Roche Faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
Roche nie miał żadnych oczekiwań na ten rok. Dźwigając na barkach doświadczenie pięćdziesięciu lat przy trzeciej lampce wina wychylonej przy Byalu doszedł do wniosku, że nie potrzebuje wiele. Byle Lucyfer dał mu spokój na obecne lata, byle zdrowie nie uniemożliwiało mu pracy naukowej, byle córka miała się dobrze i wkrótce mógł ją wydać za mąż za poważnego i szanującego ją czarownika z Kręgu. Tyle mu wystarczy, aby trzydziestego pierwszego grudnia bieżącego roku usiąść i móc powiedzieć sobie “To był dobry czas”. Sebastiana, chociaż wydawał mu się bliski jako dziecko, cechują inne ambicje. Nie ma jednak odwagi nawet w myślach podważyć decyzji o tak wczesnym dołączeniu do Czarnej Gwardii – ma zbyt duży szacunek do ludzi, którzy zdecydowali się całe swoje życie poświęcić służbie Lucyferowi. Nie zadaje też wiele pytań dotyczących jego pracy; nie ma nawet powodów oczekiwać odpowiedzi, tajne przez poufne, nieprzeznaczone uszom pokątnej osoby.

I tak powinno być. W takim razie alkohol ci nie straszny — przytaknął z zadowoleniem na wspomnienie o żelaznym zdrowiu. Nie miał w zwyczaju marnotrawić pieniądze bezustannie. Miał pewne rezerwy, oszczędności odziedziczone jeszcze po śmierci Sissy, mógł pozwolić sobie na nieco więcej, ale marna pensja siewcy w kościele Hellridge nie powala na kolana. Mimo to nie narzeka; żyje sam, o ile nie liczyć odrobinę zbyt puchatego, czarnego kota. Musiał przede wszystkim być przygotowany na pomoc dla córki, studia powinny być najważniejsze. — Odette skończy w tym roku dwadzieścia dwa lata — odpowiedział z uśmiechem, gdy dokonuje tego prostego rachunku. Gdzieś po drodze dochodzi do wniosku, że Sebastian już dawno nie miał okazji zobaczyć jej na własne oczy. Nim sam sprowadził się tutaj na stałe przyjeżdżała razem z nim – rzadko i na krótko. Wtedy była jeszcze małą dziewczynką, teraz staje się kobietą. Widzi to nawet po fotografiach, jakie przesyła wraz z listami. — Może niedługo znowu się zobaczycie.

Wchodząc do środka nie widać tłumów chętnych do załatwienia swoich spraw. Stąd zapewne wzrok sam zmierza do zebranych przy kasie kilku osobach, które odchodzą wyraźnie niepocieszone. Roche zatrzymał się, gdy ktoś wpadł prosto na niego. Faust pochyla się na chwilę, wręczając kobiecie upuszczony kwit, ale doczekuje się jedynie wymamrotanego “pan wybaczy”.

To chyba tutaj — powiedział po chwili, wskazując w kierunku niewielkiego zbiegowiska. Kupon wydrukowany na grubym arkuszu kolorowego papieru już spoczywał w jego dłoni. Wyciągnął rękę do okienka, wsuwając kupon w szparę między blacikiem a szkłem. Kobieta siedząca za nim początkowo zdawała się go nie dostrzegać, ale zaraz uniosła wzrok i spojrzała na niego zza grubych soczewek okularów. Na pierwszy rzut oka może ocenić, że to prawdopodobnie astygmatyzm. Pochylił się nieco, lekko uśmiechając w jej stronę. — Dzień dobry, ptaszki ćwierkają, że to rzekomo może być wygrany los — wyjaśnił się, a pracownica kasy już ma sięgnąć po kartonik i z uśmiechem wypłacić kilka banknotów, gdy ktoś zza jego pleców przerywa. I nie jest to towarzyszący mu Sebastian.

Proszę panią, on kłamie! Ten człowiek ukradł mi kupon i perfidnie kłamie, że to jego! — zachrypnięty głos kobiety rozbrzmiał w całym korytarzu, przykuwając uwagę osób. Być może zignorowałby to bez problemu. Popukał się palcem w skroń i razem z Veritym udał się w kierunku jednej z tutejszych restauracji. Tylko że nie umie zignorować tak poważnych oskarżeń, zwłaszcza, gdy owa staruszka, której ledwie przed kilkoma chwilami pomógł, wyraźnie starsza od nich obu o co najmniej dwie dekady kontynuuje, a jeszcze większa liczba par oczu zerka w ich kierunku. — Kto to widział, okradać tak starszą kobietę!
Roche Faust
Wiek : 50
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : broken alley, saint fall
Zawód : siewca magii iluzji
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Szczerze dziwi się, gdy słyszy odpowiedź. Dwadzieścia dwa lata… Minęło tyle czasu i nawet nie zauważył kiedy. Służba i obowiązki pochłonęły go na tyle, że nie miał nawet jak zatrzymać się na chwilę, by dostrzec upływ czasu i toczące się obok życia. Był zbyt pochłonięty swoim. Swoją misją, którą skrupulatnie wypełniał od tylu lat, bez ustanku, bez słowa skargi, wiecznie upojony tym uczuciem satysfakcji, tym poczuciem celu. Nigdy nie żałował swojej decyzji. To prawda, był młody, niezmiernie młody. Mało kto decydował się na podobny ruch w jego wieku. Zwykle byli to zbyt wcześnie owdowiali młodzieńcy, którzy w tamtym momencie wierzyli, że już nigdy więcej się nie zakochają. A i tych było niewielu, bo mało kto żenił się z miłości. A i ci, którzy to robili, nieraz kończyli jako dezerterzy, idąc za kolejną miłością, tą, która nigdy przecież miała się nie wydarzyć. A Sebastian… Sebastian zawsze był zbyt zaabsorbowany sobą, by znaleźć miejsce w sercu dla drugiej osoby. Były chwile uniesień, zauroczenia, intensywne, ale krótkotrwałe związki. Ale miłość? Nie wydawało mu się. I nie czuł, by czegokolwiek mu z tego tytułu brakowało. Małżeństwo jest dla niego instytucją, biznesem, zwykłym porozumieniem stron, które ma pełnić pewien cel. A Sebastian cel miał inny, nie potrzebował więc szukać go w tym kierunku.
Minąłbym ją na ulicy i bym, głupi, nie wiedział – skomentował z pewną dezaprobatą dla samego siebie. Prawdopodobnie powinien utrzymywać częstsze kontakty z rodziną. Choć w tym przypadku musi oddać sobie, że nie jest jedynym, który nie miał czasu. W końcu Roche prowadził własne życie wystarczająco daleko, by obserwowanie jak jego córka dorasta, stało się niemożliwe. Może to i dobrze. Sebastian nigdy nie był pewien, jak rozmawiać z dziećmi. – Koniecznie, musimy nadrobić te lata – wyraża chęć spotkania luźno i szczerze, choć z tyłu głowy przemyka mu myśl, że prawdopodobnie nie będzie miał na to czasu.
Wymiana kuponu miała przebiec szybko i płynnie, toteż Sebastian staje nieco z boku, by nie robić sztucznego tłumu i niedbale wkłada lekko zmarznięte dłonie do kieszeni, czekając, aż kuzyn załatwi swoje sprawy. Przez cały czas mimochodem obserwuje wymianę, dlatego też dziwi się wewnętrznie na nagłe działanie oszustki. Widziałby, gdyby miała choć powód podejrzewać Roche’a o kradzież. Podchodzi bliżej, przybierając poważny, a jednak trochę znudzony wyraz twarzy. Tak, jakby z podobnymi bezczelnymi babami miał do czynienia na co dzień. Teraz już nie miał, ale kiedy pomagał ojcu w kancelarii, niejeden cwaniak przetoczył się przez biuro. Zresztą w swojej pracy również spotyka przeróżnych ludzi i wielu z nich lubi tracić czas na z góry przegrane dyskusje.
Mogę poświadczyć za tego pana, to jego kupon. Pragnę panią uświadomić, że tego rodzaju zniesławienie jest karalne. Jeśli nie przestanie pani szerzyć tych oszczerstw, narażając reputację mojego towarzysza, nie omieszkam się wszcząć odpowiedniego postępowania cywilnego. – Trochę pierdolił, bo takie zniesławienie jak wykrzykiwanie głupot w małym gronie przypadkowych osób bez użycia nazwisk, to żadne zniesławienie. Ale liczy na to, że wystarczy to, co zwykle działa – poważna mina, pewność siebie, używanie mądrych słów i udawanie prawnika. Większość ludzi te proste zabiegi zniechęcają, czemu miałoby być inaczej z byle staruszką?
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Roche Faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
Każdy jest zajęty swoim życiem. Nic zatem dziwnego, że Roche, który zniknął na ponad dwadzieścia lat, zniknął z pamięci ogółu. Ciąglej obecności nie są w stanie zastąpić listy ani odwiedziny raz na kilkanaście miesięcy. Miał swoje zobowiązania, a gdy uznał, że pora wracać, musiał znów zadbać o relacje z członkami rodziny. Czy to zapraszając ich do swojego domu w Broken Alley, który po śmierci jego rodziców stał opustoszały i wymagał remontu, czy samemu nie stroniąc od towarzystwa, spotykając się i chłonąc każde słowo, by na nowo być na bieżąco z jak największą ilością wydarzeń. Wszystkiego nadrobić nie mógł, zbyt przytłaczający ogrom informacji, na dodatek w jego najbliższym otoczeniu wir wydarzeń wciągnął go bez uprzedzenia.

Teraz wygląda bardziej jak moja matka, trochę mniej jak Sissy. Niewiele w niej z Faustów, przynajmniej z wyglądu, ale bywa i tak. Dawno już jej sam nie widziałem, poza zdjęciami z przyjaciółkami — dodał jeszcze. Głos trochę ucichł, kiedy zdał sobie sprawę z tego, jak wiele czasu minęło. Czy czasami żałował, że pozwolił Odette na pozostanie we Francji, pod opieką przyjaciół rodziny? Była tam bezpieczna, miał pewność, że ktoś zaufany ma na nią oko, aby nie robiła zbyt wielu nierozsądnych rzeczy, ale nie sprawiało to, że zasypiał całkowicie spokojny. Zwykła ojcowska troska sprawiała, mimo że nie wspominał o tym bezpośrednio w listach do Faustówny, liczył na jej powrót i ewentualne kontynuowanie nauki w Saint Fall.

Roche nie wiedział jak zareagować, kiedy starsza kobieta zaczyna wykrzykiwać oskarżenia. Przełknął ślinę czując suchość w gardle, bo chociaż wie, że jest niewinny, to reakcja jest zupełnie odruchowa. Pierwszy szok minął parę chwil później, wrócił zdrowy rozsądek i nakazał wrócić się do naturalnego odruchu – zaprzeczenia.

Proszę pani, to musi być pomyłka. Mój kupon — wskazał podbródkiem w kierunku okienka, gdyż kobieta w kasie widocznie sama zaskoczona wydarzeniami, jakie miały miejsce, zatrzymała go blisko siebie. — jest w dłoniach tej przemiłej urzędniczki. Dlaczego miałbym kłamać? Sam go zakupiłem kilka dni temu i mogę o tym poświadczyć! — zaczął się bronić. Próbował zachować spokój, ale nutki zniecierpliwienia w jego głosie były zbyt wyraźne. Nie miał czasu na kłócenie się z nią na posterunku policji. Wystarczyło mu to, że tracił teraz czas na bezsensowną kłotnię.

Gdy Sebastian wsparł go, poczuł sie znacznie pewniej. Verity roztaczał aurę, która sprawiała, że mężczyzna wzbudzał respekt wśród osób otaczających go. Nie trzeba było znać dokładnie profesji, jaką parał sie jego kuzyn, aby czuć pewien rodzaj powagi. Przez chwilę zdawało mu się, że to wystarczy. Kobieta struchleje mając przed sobą dwójkę mężczyzn występujących przeciwko niej, ale nie zapowiadało się na to. Uparcie brnęła w to głębiej.

Tak, zniesławienie? A co z kradzieżą?! To już nie jest przestępstwo? — oświadczyła z pewnością siebie staruszka, prostując się w miejscu i dodając sobie momentalnie kilka dodatkowych centymetrów. Roche z nieskrywanym zdumieniem, które odcinęło się mocno na pokrytej zmarszczkami twarzy. Cieżko było mu uwierzyć w taką bezczelność, jaką popisywała się w tej chwili nienznana mu kobieta, która próbowała go najwyraźniej wrobić w podmienienie losów. Nie wiedział jakim cudem według niej mógłby zdołać w tak krótkiej chwili podsunąć jej zupełnie inną kartkę, czy naprawdę wyglądał na kogoś tak podejrzanego? — Panowie przyszli razem, więc oczywiście, że jeden drugiego będzie bronił — oburzona ciągnęła dalej kłamstwo, ściągając na siebie uwagę coraz większej ilości osób.

Niedobrze, bardzo niedobrze.

Kobieta zza okienka zatrzymała jego kupon i już sięgała po telefon wyraźnie zaniepokojona, póki Faust nie uniósł dłoni do góry, zatrzymując ją bezgłośnie. Jeszcze tego brakowało, aby musieli się tłumaczyć przed kimś jeszcze.

Droga pani, to nieporozumienie. Przecież to absurd — zwrócił się do niej Roche.

[ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Roche Faust dnia Nie Lip 30, 2023 4:47 pm, w całości zmieniany 2 razy
Roche Faust
Wiek : 50
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : broken alley, saint fall
Zawód : siewca magii iluzji
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Baba jest uparta i Sebastian czuje, jak zaczyna mu pulsować żyłka na czole. Czterdzieści dziewięć lat to nie żarty, zdarza się, że nachodzą go czasem migreny i takie niewychowane, cholerne babsztyle z powodzeniem mogą je wywoływać. Kto to słyszał, żeby człowiek w takim wieku tak się zachowywał? Że też jej nie wstyd. A może ma demencję i nie wie co mówi, może to po prostu jakaś starcza przypadłość i należałoby być bardziej wyrozumiałym? Sebastian niestety ma zbyt stalowy charakter, by odnaleźć w sobie podobne zapędy. Uważa zachowanie kobiety za karygodne, a oskarżanie niewinnego człowieka i to wśród ludzi, w tak bezczelny sposób, za niedopuszczalne. Co prawda jego nerw mija tak szybko jak się pojawia, bo nagle zaczyna go bawić ta sytuacja. Dwóch rosłych chłopów i jedna babcia wykłócają się o loteryjny kupon. W drugi dzień nowego roku. A może kobiecina się spiła i jeszcze nie zdążyła wytrzeźwieć, dlatego odstawia takie sceny?
A niech jej będzie.
Widzi, że kuzyn chce to jak najszybciej uciąć i się najlepiej wycofać, ulotnić gdzieś. Ale Sebastian nie zamierza przegrać starcia ze staruszką. Na jej wojowniczą postawę krzyżuje ramiona i unosi wyzywająco brew, po czym patrzy władczo na panią za okienkiem, która już sama nie wie co zrobić z tą ciążącą jej słuchawką.
Droga pani, chciałbym skorzystać z telefonu – pomimo mrożącego spojrzenia, jego ton nie jest nieprzyjemny. – Zamierzam zgłosić zawiadomienie na policję, to co pani wyprawia, jest przestępstwem – ściemnia dalej z całą pewnością siebie i wiarygodnością, jaką może włożyć w ten kabaret. Chce wzywać władze? Takiego! Będzie pierwszy.
Masz jakieś poświadczenie zakupu na ten twój kupon? – rzuca szeptem do kuzyna, niemal nie ruszając przy tym ustami, coby nie osłabić mocy swojej pozycji podczas zaciętej bójki na spojrzenia ze staruszką.
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Roche Faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
Kobieta na wspomnienie policji wycofuje się lekko. Sebastian nie brzmi jakby żartował, a ona licząc najwyraźniej na naiwność kobiety w okienku szybko zdała sobie sprawę z tego po jak cienkim lodzie stąpała. Roche nie był w stanie uwierzyć, by ktokolwiek mógłby się złapać na tak prostą sztuczkę z jego rzekomym podrzuceniem innego kwitu papieru. Jak bardzo zdesperowanym trzeba być, by w jednej chwili dolary odebrały komuś zdrowy rozsądek?

Seniorka nie wyglądała na najbiedniejszą; płaszcz z kołnierzem z lisa wskazywał raczej na to, że powodziło jej się całkiem dobrze.

Upuściłam mój kupon, a ten pan — oskarżycielsko wymierzyła palcem w kierunku Fausta, niemal teatralnym gestem. Na jej nieszczęście gra aktorska nie szła jej tak dobrze jak może by tego chciała, akurat o tym Roche coś wiedział. — podmienił nasze kupony! Widzę, że ten nie jest mój.

W takich warunkach o ból głowy nietrudno. Skroń siewcy zapulsowała nieprzyjemnie, siegając palcami lewej dłoni do niej okrężnym ruchem ją rozmasował. Słowa Verity’ego podsunęły mu możliwe rozwiązanie tej kwestii.

Poświadczenie? — powtórzył niemal bezgłośnie. Miał? Próbował sobie przypomnieć czy w momencie zakupu losu zabrał ze sobą paragon. Wsunął dłonie do obu kieszeni, bo jeśli ten gdziekolwiek miałby się znaleźć, to pewnie w nich. Suchość w ustach towarzyszyła mu, gdy nerwowo palcami próbował odszukać zwiniątka papieru. Najpierw zagrzechotały obijające się o siebie klucze od domu i kluczyk samochodowy, jakieś wolne centy, które wrzucił tutaj zamiast do portfela. Wyciągnął skrawki, jakie nawinęły mu się. Jeden banknot dolarowy i… paragon. Wyprostował pomięty dokument, upewniając się, że nie wręczy za chwilę kobiecie dowodu zakupu ciasta w cukierni. — Proszę, tutaj dowód, że zakupiłem kupon za 10 dolarów, dokładnie tutaj. Niech pani porówna datę z tą na losie, na pewno będą się zgadzać.

Urzędniczka zdezorientowana tym, co miało miejsce nie powiedziała nawet słowa. Przyjrzała się obu blankietom, popatrzyła na siewcę, a następnie odliczyła należną mu nagrodę. Bingo!

Opłacało się kłamać? — rzucił z przekąsem w stronę starszej kobiety, najwyraźniej nie umiała się już w żaden sposób obronić. — Może faktycznie powinniśmy zadzwonić na policję i zgłosić próbę wyłudzenia — zwrócił się zirytowany do kuzyna stojącego obok.

Co za felerny dzień. [ukryjedycje]

Ostatnio zmieniony przez Roche Faust dnia Pon Sie 14, 2023 8:51 pm, w całości zmieniany 3 razy
Roche Faust
Wiek : 50
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : broken alley, saint fall
Zawód : siewca magii iluzji
Sebastian Verity
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
ODPYCHANIA : 25
SIŁA WOLI : 24
PŻ : 192
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 9
WIEDZA : 8
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t620-sebastian-verity#3560
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t709-sebastian-verity
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1145-sebastian-verity
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t711-poczta-sebastian-verity
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f142-willowside-14
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1114-rachunek-bankowy-sebastian-verity#10472
Choć Sebastian przybrał bojowe nastawienie i był bardziej niż gotów stoczyć z babcią zaciętą walkę o umiejętności aktorskie i testowanie wzajemnych granic blefu, to zatliła się w nim nadzieja, gdy usłyszał w głosie kuzyna coś na kształt olśnienia, z którym wymówił to jedno słowo. Może i był pewien swojej wygranej nad babką, ale to wcale nie znaczyło, że chciał marnować dzień na tych przepychankach. Bądź co bądź był dorosłym facetem, mało tego – gwardzistą i jak by się zapomniał, to jeszcze mógł sobie narobić wstydu. Nieustannie musiał trzymać się pewnych standardów, w końcu zawsze istniała szansa, że ktoś go rozpozna, a o reputację trzeba było dbać.
Na usta poważnego pana gwardzisty wstąpił soczysty uśmiech satysfakcji, który w pełni okazałości posłał babulce, gdy Roche odnalazł w kieszeni paragon. Ktoś mógłby pomyśleć, że zaraz biedaczce pokaże język, ale na szczęście nic takiego się nie stało. Nawet ten triumfalny uśmiech nie gościł na jego ustach długo i po kilku krótkich sekundach wrócił do swojej neutralnej leniwej formy.
Pani by się wstydziła – rzucił reprymendę, kręcąc głową i cmokając z dezaprobatą. Mógł zatrzymać język, ale skarcenia tego starego wyłudzającego babska jak szczeniaka nie mógł sobie darować. Zgodnie pokiwał głową na komentarz kuzyna. – Powinniśmy. Możemy przedyskutować to przy drinku – zwrócił się do Roche’a, pewny, że babulka go doskonale słyszy, chcąc zostawić ją jeszcze z niepewnością, czy przypadkiem na dniach nie dostanie pozwu. Rzucił jej ostatnie spojrzenie z ukosa i kiwnął na pożegnanie pani za okienkiem, po czym skierował kroki do wyjścia. Mają pieniądze, to teraz w końcu mogą pójść tam, gdzie zmierzali i zapomnieć o tej absurdalnej sytuacji przy dobrym alkoholu.

Sebastian z/t
Sebastian Verity
Wiek : 49
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Starszy Oficer (Protektor), Czarna Gwardia
Roche Faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
ILUZJI : 20
POWSTANIA : 10
SIŁA WOLI : 10
PŻ : 161
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 15
TALENTY : 13
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t477-roche-a-faust
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t586-roche-faust
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t587-poczta-roche-a-fausta
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f119-apollo-avenue-12
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1058-rachunek-roche-faust
Zuchwałość kobiety w próbie udowodnienia, że Roche uciekł się do tanich sztuczek, była godna pochwalenia, ale zirytowanie i podniesione ciśnienie poskutkowało wykształceniem się głębokiej lwiej zmarszczki i zmarszczeniem nosa. Mógłby coś powiedzieć, mógłby nawet poprosić panią z okienka o to, by telefon posłużył do wezwania policji. Czy jednak tracenie reszty dnia na czekanie na policję w tym miejscu, składanie wyjaśnień, być moze nawet usilne próby przytrzymania kobiety, która korzystając w okazji umknęła prędko na zewnątrz, były tego warte? Odliczył spokojnie pieniądze zanim wyciągnął skórzany portfel i wsunął banknoty do środka.

Czyli nie wzywać nikogo na razie…? — spytała z powątpiewaniem urzędniczka nim Faust podążył za Veritym. Dalej była zdezorientowana całym zamieszaniem i niecodzienną sytuacją, która skutecznie zakłóciła spokój w tej części budynku.

To nie Roche’owi powinno być w tej sytuacji wstyd. Ale niestety, tak właśnie było, a zakłopotany uśmiech na ustach siewcy jaki posyła kobiecie doskonale to oddaje.

Proszę się już nie kłopotać.Nie trzeba, nawet nam na to szkoda czasu. Spojrzał na wyjście, ale próżno było próbować dojrzeć tam nawet plecy kuzyna. — Najlepiej zrobimy wychodząc stąd. Mam nadzieję, że reszta dnia minie przyjemniej.

Im z pewnością minie o wiele lepiej niż tutaj.

Przed budynkiem, schodząc szybko po schodach, wyciągnął paczkę papierosów. Wyciągnął ją w stronę Sebastiana, częstując go Marlboro, w trakcie samemu już mając jedną z cygaretek wsuniętą między wargi. Okropny nawyk, potem będzie wyszczotkować dokładnie paznokcie, żeby nie pożółkły od siwego dymu.

Może pójdziemy do “Chili”? Były jakieś zmiany w ich kapeli, ale brzmią dalej bardzo dobrze! — stwierdził, wskazując podbródkiem w stronę ulicy, gdzie leżał klub jazzowy. — Zresztą, mają świetnego bourbona.

Dobry bourbon to przecież podstawa dobrego wieczoru.

z tematu Roche
Roche Faust
Wiek : 50
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : broken alley, saint fall
Zawód : siewca magii iluzji