Witaj,
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Odkąd wróciła do domu, nie zmrużyła oka.
Mija już czwarta godzina, gdy zamknięta w pokoju ogląda swoje poczerniałe palce powoli powracające do naturalnych kolorów. Wystarczyło, że zobaczyła Bunniculę z końca korytarza, a zimne łapy znów chwyciły ją za szyję i odebrały oddech.
Najgorszy dzień jej życia, a one nie mogą być razem.
Ten drobny fakt roztrzaskał serce Anniki jeszcze bardziej. Odebranie jej Bunniculi i możliwości posługiwania się magią to kara zbyt okrutna — nawet, jak na piekło.
Taka roztrzaskana podnosi słuchawkę; wybiera numer, odkłada ją. Wybiera kolejny i robi to samo.
Trzecie podejście; Vittoria zasługuje na wyjaśnienia. Najpierw to z nią musi porozmawiać. Potrzebuje tej rozmowy.
Trzy sygnały. To rekord czwartkowego popołudnia.
Toria? — Ciche, zachrypnięte. Zimne, widmowe palce wycisnęły całą werwę z głosu — dzieła dopełnia trzecia dawka tytoniu i leżenie plackiem na zimnej podłodze. Podnosi się z niej tylko po to, by strzepnąć popiół z końcówki papierosa.
Ja pierdolę, Toria — tak bardzo nie wie, co powiedzieć. Teraz gardło zaciska się w supeł i bez pomocy stalowego uścisku.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
W dupę sobie wsadź, pierwsza wersja listu do pani Zindler rozpoczynała się uprzejmie, swoje śledztwo, a potem przekręć w lewo.
Ciąg dalszy nie nadszedł; dopalony w popielniczce papieros, opróżniony kieliszek wina, narastający ból głowy i wrażenie, że zaraz oblezie z własnej skóry jak wąż na wylince, przerwał dźwięk telefonu. Ile z nich odebrała od rana — ile wykonała sama? Ile jeszcze słów musi paść, żeby koszmar przestał być rzeczywistością i wrócił do zatęchłej nory, z której wypełzł w nocy?
Ile z nich będzie zbędnych, zanim usłyszy—
Och, amore.
Właśnie ten głos; podskakujący na granicy wytrwałości i całkowitego pęknięcia w pół. Przyciśnięta do ucha słuchawka nie niwelowała odległości — Annika nadal była daleko, koszmar ciągle trwał, Vittoria wciąż chciała krzyczeć.
Żadnych łez, va bene? — przelana w list złość zakradła się w głos — Toria wyrzygiwała emocje równie chętnie, co ciasteczka. — Jestem wściekła. Jestem wściekła i bezradna, i to obrzydliwe, i—
I—, i—, i— mogłaby wyliczać w nieskończoność, ale to nie zmieniłoby niczego; mogłaby przeklinać tamten wieczór i to, że wróciła do Liberta, zamiast zostać na miejscu dłużej; mogłaby wytrzeć usta każdym gwardzistą, który zamieszany był w doprowadzenie Anniki do podobnego stanu, ale co by to zmieniło?
Czas zawsze parł naprzód i nigdy nie oglądał się na porzucone z tyłu ofiary.
Zaryzykuję stwierdzeniem, że fizycznie nie odniosłaś obrażeń.
O psychiczne nie musiała pytać; głos w słuchawce wymownie działał na wyobraźnię.
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Dym otula kojącym smrodem, za którym Annika nie przepadała nigdy. Dziś przyszła odmiana, bo dym jest jej przyjacielem i jak zauważyła — to idealna zasłona na posmak krwi rozlany po podniebieniu.
Ten wzbudza teraz wyjątkowe obrzydzenie.
Głos w słuchawce przynosi uczucia podobne, równie ambiwalentne — uspokaja i kotwiczy w rzeczywistości, która po nieprzespanej nocy i wszystkich przeżyciach mogłaby wydawać się snem, ale właśnie przestała nim być. Głos w słuchawce zagęszcza też przestrzeń wokół; to coś, co chciała usłyszeć i jednocześnie żałuje, że usłyszała.
Wściekła i bezradna – to jest nas dwie.
I już nic z tym nie zrobimy.
Nie mam łez — parsknęła śmiechem, bez śladu wesołości. Vittoria, pamiętasz? Ja nigdy nie płaczę. Tylko właśnie urządzam na parkiecie krwawą masakrę – jak wcześniej, w Bella Donnie. A najlepszy w tym armagedonie jest fakt, że nikt na całym świecie nie jest w stanie doprowadzić Anniki do takiego stanu lepiej, niż Annika we własnej osobie. Morderstwo i przesłuchanie to tylko wierzchołek — zdarzyło się przecież coś jeszcze. I to coś to największy powód, dlaczego mogłaby przysiąc, że jeśli spróbuje teraz wstać, bardzo szybko tego pożałuje. To także powód, dlaczego chrypka zniekształca jej głos.
Ale nie dzwoni po to, by opowiedzieć, co jeszcze zrobiła w stanie skrajnej paniki; tym nie chce się chwalić, chciała tylko—
Przełknęła ślinę zabarwioną żelazem.
Jestem cała — drobne oparzenie, które wystarczy czymś posmarować jest niczym w porównaniu ze wspomnieniem pocisku wystrzelonego w jej kierunku; pocisku, który oczami wyobraźni już widziała w brutalnej schadzce ze swoimi trzewiami — gdzieś pomiędzy wątrobą, a śledzioną — jak u tamtej włamywaczki.
Nic mi nie jest. Tylko zniknę na trochę.
Zniknie dla Saint Fall, nie pokaże się w prac. Ani jednej, ani drugiej — choroba nie wybiera — tak długo, jak dużo czasu jej zajmie uporządkowanie chaosu.
Annice daleko do kobiety bezwzględnej — jako sześciolatka ratowała meduzy wyrzucone przez fale na brzeg. Jako badaczka obiecała sobie nie przekraczać etycznych granic i minimalizować cierpienie.
A w walce na śmierć i życie, pozbawiła życia drugą kobietę. Czy celowo? To nieistotne tak długo, jak jej ciało stygnie w jakiejś kostnicy.
Nie zrobiła nic złego jednocześnie robiąc najgorszą rzecz na świecie.
Głęboki wdech to kolejna porcja dymu w płucach.
Chciałam cię przeprosić. To się nie powinno wydarzyć, powinnam to—
Przewidzieć? Zatuszować? Przełknąć i wydalić? Udawać, że nic się nie wydarzyło?
Nigdy wcześniej nie musiała się zastanawiać nad tym, co zrobić, gdy pozbawi życia czarownicę.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Biada wam, kobiety; szczególnie, kiedy robicie coś dla siebie — zwłaszcza, kiedy nie robicie tego dla mężczyzn. Biada wam, kobiety, bo nie znacie dnia ani godziny, kiedy papieros będzie jedynym ratunkiem, niepłynące łzy jedyną nadzieją na ulgę, a zdławiony w słuchawce głos — jedyną nicią wciąż trzymającą zdrowe zmysły na uwięzi.
Co będzie, kiedy ta pęknie?
Latawce lubią latać wysoko, daleko i nigdy nie wiadomo, w którym kierunku szarpną; zupełnie jak kobieta, która ma dość — tak po prostu, po ludzku, po dziurki w nosie,
Żadnych łez. Kobiety nie płaczą, one jedynie wydalają nadmiar frustracji — pamięta; łzy w wydaniu Anniki przypominały mokry sen Stephena Kinga. Kiedy płynęły, musiało być naprawdę źle; więc dziś miały prawo.
Ubiegłej nocy też — nie było po prostu źle. Było bezprecedensowo chujowo. Beznadzieję sytuacji odmierzało echo zdławionego śmiechu i ciche stuknięcia paznokcia o plastikową obudowę słuchawki; Vittoria odtwarzała przebieg nocy ze strzępków informacji, których udzielano niechętnie, chociaż należała się jej sama prawda, tylko prawda, a nie zwykła gówno prawda. Annika była pierwszą osobą od wielu godzin, która podsunęła jej pod nos pierwszą wersję i chociaż nic mi nie jest nie należało do najbardziej przekonujących kłamstw, Toria postanowiła połknąć je tak, jak lubi; całe.
Dobrze. To — to wszystko, czego potrzebowałam, żeby nie zacząć krzyczeć teraz; poczekam godzinkę to najważniejsze. Cała reszta nie ma znaczenia.
Cała reszta to ciężar tego, co się wydarzyło; brzemię, z którym Annika musiała od teraz żyć — i to niby Vittoria chciała wrzeszczeć?
Jesteś pewna? — zniknięcie oznaczało wstyd; wstyd nie był tym, co wybierała Toria w ramach obrony. — Nie zrobiłaś nic złego. Gdyby było inaczej, czekalibyśmy na rozprawę, nie wyszorowanie z moich fug—
Krwi, nawet słowo było obrzydliwe. Przypominało coś żelazistego i martwego; dawno przerdzewiały gwóźdź, którego nie wymieniano zbyt długo, aż stał się bezużyteczny — albo śrubkę wynurzaną w smarze, który zostawiał na języku czarną smugę bezradności.
Basta — krótko, zwięźle, na wskroś włosko — przepraszam nie było słowem, które Vittoria lubiła. Rzadko go używała, jeszcze rzadziej oczekiwała, że padnie; w kontekście ubiegłej nocy nie powinno istnieć wcale. — Nie przepraszaj, amore. Nic nie było twoją winą, capisce? Jesteś ofiarą tej sytuacji, taką samą jak ja, albo ten drugi—
Obojętny ruch dłonią przypominał odganianie natrętnej muchy.
Nie podali mi imienia człowieka, z którym byłaś. Nie chcę myśleć, co by się stało, gdybym nie wróciła do domu.
Gdyby zastali mnie samą.
Gdyby musiała zmierzyć się z dwójką dorosłych czarowników, w pentaklu mając magię powstania, w krwi kilka kieliszków wina, na tyłku obcisłą, ołówkową spódnicę, którą zsuwała z ulgą w domu, kiedy Annika walczyła o życie.
Pstryknięcie zapalniczki skumulowało nerwowość; wsunięty między usta papieros stłumił ciche:
Pojebane czasy, przyznaj sama.
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Papieros jest już niemal historią i za chwilę umrze — podobnie, jak jego poprzednicy, zduszony w popielniczce. To jeden z niewielu przedmiotów, jaki Annika ma teraz na wyciągnięcie ręki. Dziś nawet jej pentakl ukrywa się w szufladzie — i to jego okrywa większy wstyd, niż Annikę. Ale właścicielka tego pentakla zawstydzona nie jest — jedynie przerażona tym, co się z nią stało w tak krótkim czasie. Jeśli jest latawcem, to ktoś właśnie wypuścił ją z ręki i znajdzie wkrótce zmiętą i potarganą na losowym drzewie.
Jak dopisze szczęście — jeszcze żywą.
Żadnych łez — powtórzenie tego za Vittorią przynosi kolejną ich falę w przeklętej — i wymownej — ciszy. Świat jest w tej chwili szkarłatną mgłą, ale nie trzeba nic widzieć. Ani czuć. Vittoria wykrzyczy się za nią, wykrzyczy się za nie obie. Wystarczy jej furii i powietrza w płucach, by to zrobić. Dla odmiany, Annika odbywa teraz karę w ramach której tego oddechu zabraknie jej dziś jeszcze kilkukrotnie.
Nie zrobiłam nic złego — potwierdza, choć wiara w te słowa wciąż niekiedy przeplata się ze zwątpieniem — chodzi o to, że nie jestem w stanie—
Oddychać w obecności magii. — Tragiczne położenie w warunkach, gdzie alergiczna reakcja obejmuje losowe przypadki w domu, całe środowisko pracy, a nawet domowe zwierzątko.
Potrzebuję przerwy, żeby dojść do siebie w Maywater. To nie zajmie długo.
Tego jest pewna, bo ani życie, ani jej temperament nie pozwolą na dłuższy odpoczynek i będzie on trwał dokładnie tyle, jak długo zajmie jej poszukiwanie rozwiązania.
I przemyślenie kilku spraw.
Przepraszam było czymś, co nie wymagało przemyśleń — pojawiło się samo i pozostawiło po sobie uczucie zrzucenia z serca ogromnego głazu. Słowo niepożądane, kwintesencja słabości, ale właściwe dziś i dla tej sytuacji. Bo Annika, owszem, jest teraz słabsza, niż kiedykolwiek. Dlatego kolejna fala niemych, karminowych smug spłynęła kącikami oczu i dalej, po skroniach. Jesteś ofiarą tej sytuacji było prawdą, jednocześnie brzmiąc jak absurd.
A ten drugi—
Murphy. Tak miał na nazwisko — pani Faust rozpoczęła już odliczanie dni, tygodni, może miesięcy, kiedy jego brzmienie okryje zapomnienie. Nie pytała, co się z nim stało po opuszczeniu pracowni, nie miała też głowy do tego, by poszukać informacji na własną rękę, innymi drogami. Wierzyła tylko w dwie rzeczy — że wciąż żyje i że już więcej się nie spotkają.
Tak będzie lepiej dla nich obojga, jeśli mają to wszystko pozostawić za sobą.
I nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę, że wróciłaś wtedy do domu — zachrypnięty głos wybrzmiał nutą prawdziwej ulgi — największej od początku tego połączenia. Annika miała znacznie większe szanse na przetrwanie — dwie, krótkie sylaby zaklęcia obronnego zaczynają być odruchem i chroniły ją już kilka razy wcześniej. A towarzyskie potyczki były najlepszym przygotowaniem, jakie tylko mogła sobie wyobrazić, bo pozwoliły jej poczuć krążącą w żyłach magię natury na jeszcze jeden sposób.
Największą tragedią jest tylko rozdźwięk kruchej psychiki i praktycznego przygotowania. Tylko jedno z dwojga okazało się bez zarzutu.
Czy na pewno?
Pojebane — rozpaleniu papierosa przez Vittorię towarzyszyło zduszenie żaru na końcówce tego, który w palcach trzymała Annika — czarni pewnie położyli łapy na pracowni?
Czerwień na skroniach powoli dosycha z lepkim i nieprzyjemnym uczuciem, którego Annika wkrótce pozbędzie się w kąpieli. Najpierw musi się wszystkiego dowiedzieć.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Szaleństwo skumulowane na czubeczku rozżarzonego papierosa próbowało ukryć się pod popiołami; popielniczka wypełniała się obłędem, płuca dymem, głowa bólem, którego źródło znajdowało się kilkanaście ulic stąd. Pracownia i miejsce zbrodni nigdy nie miały być synonimami — zaznaczyła to całe lata temu, prośbą, błaganiem i groźbą domagając się od familii, by nie próbowali wykorzystać Bella Donny w roli pralni; teraz czekała, aż rozlegnie się pukanie do drzwi, zwieńczone cichym a nie mówiliśmy?
W porządku, certo — opuszek kciuka roztarł widmową zmarszczkę na czole; zaczęła płacić za kremy więcej niż wino, to coś znaczy — inwestycja nie mogła zostać zrujnowana przez nagłą falę troski prącą gdzieś z wybrzeża Maywater. — Odpocznij i wróć do świata w pełni sił.
Lucyfer, Lilith i Aradia im świadkami, że kobiety rzadko zyskiwały luksus odpoczynku; pod warunkiem, że ich życie nie składało się z odkrywania, który szezlong kupiony za pieniądze męża najlepiej sprawdza się w roli miejsca na poobiednią drzemkę. Miękki filtr pomiędzy ustami nie sprawdzał się w roli filaru; Toria musiała złapać coś stabilniejszego, by zupełnie nie stracić gruntu pod nogami.
Nóżka od kieliszka zwykle działała; wystarczyło nie wypuszczać jej z dłoni.
Murphy wpadło w pamięć, ale nie wywołało echa skojarzeń — nie znała nikogo o tym nazwisku, nawet ze szkółki. Może byli nowi w mieście; może tak naprawdę to bez znaczenia — nie cofnęłaby czasu nawet, gdyby potrafiła wyłowić z umysłu twarz.
Nie znam, ale poinformuję Valerio, może to ktoś, kto przewinął się przez Palazzo.
Vittoria wierzyła w zbiegi okoliczności, ale zbieg miał to do siebie, że był też określeniem na uciekiniera — kruchy lód przypadku zaczynał powoli pękać, wystawiając na próbę cierpliwość nie jednej, ale dwóch kobiet.
Autodestruktywne zachowanie.
Nawet nie masz pojęcia jak wściekła jestem, że cię nie odprowadziłam — parafraza wytargana spomiędzy ust i filtra — taka była prawda, prawda była Vittorią. Gdyby poszła z Anniką, zostawioną na miejscu torebkę zbyłyby machnięciem ręki; do rana nie ucieknie.
Właściwie mogłaby — na nóżkach złodziei.
Jeden z nich nie pobiega sobie już nigdy.
Tak, cóż—
Gwardia musiała przeprowadzić śledztwo i Toria nie zamierzała im tego utrudniać, chociaż do końca naiwnie wierzyła, że wystarczy im parę godzin i porządne szorowanie posadzki.
Powiedzmy, że mam kilka dni przymusowego wolnego. Będę szyć w domu, resztą zajmę się, kiedy przestaną szperać w damskich ciuchach — wypuszczone nosem powietrze imitowało śmiech; nie miała nic przeciwko tej wizji — coś fascynującego tkwiło w wyobrażeniu kilku mężczyzn, którzy—
Vittoria, ja pierdolę.
(Właśnie w tym problem, że nie.)
Naprawdę się cieszę, że—
Ciężar tego dnia rościł sobie prawo głosu; Toria pozwoliła mu na jeden monolog.
Nie skończyło się to tak, jak mogło.
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Luksus odpoczynku przestaje być luksusem, kiedy staje się koniecznością. Konieczność jest zaś w bólach podjętą decyzją o zatrzymaniu w pędzie, choć to pęd właśnie wlecze Annikę za sobą i nie daje innego wyboru jak tylko przeciąć sznur i w ten sposób się zatrzymać. Przecięła więc — telefon do Uniwersytetu wykonała chwilę wcześniej, a Flying Dutchman sam się poinformował, co obyło się bez komentarzy — zbyt wiele razy ostatnio siedziała tam po nocach. Nikt jej nie zmuszał do zdradzania się ze szczegółami nagłej niedyspozycji i z tego luksusu skorzystała — wszyscy i tak wiedzą, że wróci. Tylko zgon by ją przed tym powstrzymał.
Na pewno się tym zainteresuje — ich ostatnie spotkanie Annika pamięta jak przez mgłę — ale pozostawiło po sobie potrzebę głębokiego zastanowienia się nad dożywotnią, alkoholową abstynencją i pierdolone, prorocze słowa — z Valerio taki sam wróżbita, jak z Anniki zaklinaczka, ale jak widać, nawet świat niepohamowanych fantazji od czasu do czasu znajdował jakąś styczną z paskudną jak rzeżączka rzeczywistością — nic ci nie przekazali na jego temat? Czym się zajmuje? — Są słowa i są informacje, których Annika nie przekaże drogą telefoniczną — bo choćby bardzo tego nie chciała, pamięta zbyt wiele szczegółów z tamtej, ostatniej rozmowy. Anniki ton jest poważny, bo poważna — i śmierdząca — jest też ta cała sprawa — Valerio będzie wiedział, jeśli już rozmawiał z Benem.
Ten zapewne już go o tym poinformował, a jeśli nie, to zrobi to wkrótce.
Pusta dłoń pozbawiona towarzystwa papierosowego filtra rozpaczliwie szuka zajęcia — gówno warta obrączka leżąca na stoliku posłużyłaby teraz za obiekt do męczenia, gdyby tylko obejmowała jej palec, zamiast odzwyczajać Annikę od swojej i tak niemal bezużytecznej obecności.
Obróciła się na lewy bok, przyciskając słuchawkę do podłogi — nic w tej pozycji nie było wygodnego — tylko widok na pustą przestrzeń pod wielkim łóżkiem dawał pewien komfort, że jedynym potworem w tym pokoju jest Annika.
A fakt znajdowania się na podłodze przynosił ulgę, że już niżej upaść nie zdoła.
Mogłybyśmy się tak odprowadzać przez całą noc. Po prostu muszę kupić auto
I naprawdę przestać pić.
Ostatni pojazd należący do Anniki się popsuł w pewną grudniową noc, kiedy wymęczona pracą wracała z Maywater do Saint Fall. Od tamtej pory nie zebrała się w sobie, by załatwić tę sprawę, czekającą na nieskończonej liście zadań już od zbyt wielu miesięcy. Teraz poczuła motywację.
Oby tylko im się to nie spodobałoczarna łapa na interesie brzmi jak tytuł solowej seks–taśmy i Anniki by nawet nie zdziwiło, gdyby każdy z Gwardzistów miał takich kilka w dorobku. Nie znajduje w tym nic fascynującego, poza faktem, że służba Kościołowi miała wydzierać ze społeczeństwa jednostki wyjątkowe, a wydziera—
Serca i dusze. I wciąż nie robi tego, co do niej należy.
Rozżalona Annika pełzając po podłodze po kolejnego papierosa, zbiera tego paskudne owoce.
I ja też się cieszę — to niewątpliwie jasny punkt w tej ciemnej dupie. Annice potrzeba niewiele więcej, by wstać i ruszyć dalej — mam nadzieję, że szybko oddadzą ci pracownię. — Cała żeńska część Saint Fall zapewne mocno na to liczy.
To tylko kolejna zakładniczka, która nie zasłużyła na swój los.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Wdech o woni dymu, wydech o smaku popiołu — niewiele różniło płonącą rzeczywistość od rozżarzonego oczka papierosa. Jedno i drugie zostawia blizny; te porozrzucane przez wydarzenia minionej doby prawdopodobnie nigdy nie znikną.
Prężny wniosek — może wcale nie powinny? Bolesne nauczki to te najskuteczniejsze.
Niewiele mówią na temat potencjalnych podejrzanych — obrócony między opuszkami palców filtr był miękki; idealna równowaga dla szorstkiego realizmu minionych godzin. Kimkolwiek nie był pan Murphy, zaryzykował życiem; Annika miała swoje powody — pokrewieństwo to naczelny z nich — ale obcy mężczyzna?
Nad sprawą zaczął unosić się nowy wymiar odoru — trup na posadce Bella Donny to jedno. Niesprecyzowane intencje tego, kto przyczynił się do jego powstania, to problem spod znaku rozwojowego; Valerio będzie wiedział, bo wie Ben — świat mógł się zmieniać każdego dnia, ale to nigdy.
Ah, ragazzi. Zawsze gotowi na świeżą porcję plotek.
Szczególnie smaczne są w posypce kokainy, w którą ktoś zapanierował dwudziestojednolatkę z zaburzeniami behawioralnymi i kompleksem ojca. Krótki śmiech — który był tak naprawdę odkrztuszeniem, bo coś utknęło w gardle Vittorii i nie był to zwyczajowy intruz — próbował zamalować ciemne chmury nad głowami; na próbach stanęło.
Tylko ładne. I nie w kolorze zgniłej zieleni — gdzie ten prosty świat, w którym odpowiedni kolor materiału na ciele był naczelnym problemem do rozwiązania? Gdzie beztroska ubiegłego roku, gdzie wizja trzydziestu lat wydawała się odległa, alkohol lepiej mieszał z krwią i nikt nie umierał na posadce pracowni? Coś kruszało w podwalinach rzeczywistości; coś gniło wewnątrz znanej im codzienności i zaczynało rozkładać ją od środka.
Zamierzam upomnieć się o odszkodowanie za każdy dzień zamknięcia — delikatna zmarszczka między brwiami pojawiła się, zniknęła, znów objawiła — Toria decydowała między narażeniem skóry na drobną niedoskonałość i stłumieniem włoskiej emocjonalności; oczywiście, że wybrała drugie.
Powinna oszczędzać siły — kolejne dni będą walką.
Wiem, że nie będzie to łatwe, ale spróbuj zasnąć. W ten sposób wszystko szybciej się skończy — zmęczenie w ich głosach było coraz dobitniejsze; alkohol rozwiązywał dziewięćdziesiąt dziewięć procent problemów, ale ta noc upływała spod znaku jednego z niewielu, którym nie mógł stawić czoła.
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody
Annika van der Decken
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 11
PŻ : 181
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 11
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Pewne uczynki zasługują na karę — jej upływa tu i teraz, w autodestrukcji tych dni i jeszcze kilku następnych, kiedy poczucie absolutnej pustki przeplatać się będzie z nie dość szybko przychodzącym otrzeźwieniem. Jeszcze będzie lepiej, ale dziś kolejny papieros znajduje właśnie drogę do jej ust i tylko płomień zapalniczki dzieli Annikę od kolejnej fali nudności. Normalnie o tej porze wdychałaby sól nawiewającą znad oceanu, zajęta swoimi ważnymi sprawami, a zamiast tego wciąż wdycha smród i kurz podłogi. Bez żadnych konkretnych planów. Bez żadnych priorytetów.
Druga połowa kwietnia dotychczasową ich listę podrze i spali, podaruje jej tym chwilę na zagojenie broczących ran. Blizny prędko nie znikną i nie powinny — ale wrosną w nią z czasem, jakby były tu od zawsze. Strach skrzepnie, jak plamy krwi na policzkach, skroniach i jej resztki, te oblepiające włosy. Kąpiel nie zmywa win, ale da jej ulotne poczucie, jakby nigdy swoich rąk nią nie splamiła.
Aż do kolejnej nocy i następnego koszmaru.
Dobro śledztwa — sapnięcie po drugiej stronie odzywa się ulotnym widmem uśmiechu. Spacyfikowany włamywacz, jedna martwa kurwa, (zapewne) tona papierów i szereg potwierdzeń tego, kto miał prawo w Bella Donnie być, a kto powinien z niej wypierdalać.
A pośrodku tego interesy — na czele z tym Vittorii, familii i nocnego mściciela z odznaką — arena jest pełna aktorów i statystów, gongi czekają na uderzenie, a Annika ucieka z samego jej centrum i kuli się pod łóżkiem udając, że nigdy jej tam nie było.
Jak nie ona.
Certo. Nikt tak dobrze nie zadba o obieg informacji — a ta jest soczysta i odpowiednio podana, zaspokoi apetyt na przemoc, której Annika ma już serdecznie dość. Tak jak tej podłogi, z której wreszcie — i w bólach — wstaje.
Z poczuciem, jakby właśnie rodziła się na nowo — przecież właśnie snuje plany. Jeszcze godzinę temu nie przeszłoby jej to przez myśl.
Tylko ładne. Słyszałam, że czerwone są najszybsze, będę musiała to sprawdzić — zieleń garsonki — i garsonki w ogóle — powoli stają się mroczną i zatęchłą przeszłością. Annika jest niepokorna, ale słucha rad i stosuje się do nich na swój własny, pokrętny i na wskroś uparty sposób. Jej grzechem na dziś jest za to szary, z dupy biesa wyciągnięty dres, z którego krew odpierać będzie w nieskończoność, aż w końcu wylądują w śmietniku.
Jedyny pożytek z tego płaczu to ich nowy komplet, lepiej układający się na tyłku. Prosty świat i spór o noszoną odzież jeszcze mogą wrócić, tylko co wtedy zastaną?
Upomnij się i wydrzyj z nich, ile tylko zdołasz. Może dojdą do wniosku, że patrole to lepszy pomysł, niż przesłuchania i odszkodowania — i że szukanie winnych ostatnich zajść lepiej szukać wśród napastników; nie obrońców — za chwilę pójdę spać. Muszę tylko—
Przygotować Bunniculę do drogi, złapać kilka oddechów, wziąć kąpiel i rozplątać zlepione krwią kosmyki, przejrzeć na oczy, a przede wszystkim…
Coś obiecać.
Kiedy to się skończy, przyjdęalbo napiszęz zamówieniem. Na razie ty też powinnaś odpocząć — oba kobiece głosy przebrzmiewają nie tylko emocją, ale i nieskończonym zmęczeniem. I obydwa powinny o siebie zadbać.
Zostaw też jakieś wino na po wszystkim — nie musi o tym wspominać, by Annika wiedziała, że właśnie siedzi nad — przynajmniej — jednym.
Sama robiłaby to samo, gdyby jej ciało nie było teraz takie ciężkie.
Annika van der Decken
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Vittoria L'Orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
POWSTANIA : 24
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 2
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 8
TALENTY : 17
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t637-vittoria-l-orfevre-nee-paganini#3727
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t718-vittoria-l-orfevre
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t719-poczta-vittorii-l-orfevre
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f133-liberta
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1078-rachunek-bankowy-vittoria-l-orfevre
Dobro śledztwa na piedestale; dobro kobiet w dupach (się poprzewracało) każdego zaangażowanego w napaść rabusia. Jeden nie żył i był kobietą; co za plama na godności całej żeńskiej nacji — drugi pewnie nigdy więcej nie zobaczy światła dnia, nie zapali papierosa, nie porucha (chociaż? Więzienia nie zassały reputacji z powietrza), nie pośpiewa w Chyżym, nie spotka na swojej drodze Valerio, który zacznie rozmowę od zaklęcia, a skończy na—
Cichym ha! próbowała odtworzyć śmiech, chociaż żadnej z obecnych na linii nie było wesoło; rzeczywistość posiadała brzydką manierę skrobanek — abortowanie radości to specjalizacja życia. Dopalony papieros dołączył do braci ścielących dno popielniczki; próbowała nie liczyć, ile papierosów spłonęło odkąd Bella Donna została potraktowana krwią i przemocą, ale dowody rzeczowe leżały tuż przed nią i były opowieścią o nocy, która nie dobiegnie końca. Nie ma snu dla potępionych — Toria lata temu sama wybrała tę ścieżkę.
Polecenie musi spłynąć z góry — i obie doskonale wiedzą, kto w Deadberry mówił o potrzebie zagęszczenia patroli; Ronald Williamson był prawdopodobnie najlepszym wróżbitą tego miasta, tyle, że zamiast w fusach, przyszłość dostrzegał na dnach szklanek osuszonych w towarzystwie pozostałych nestorów.
Obcas stuknął — było ciemno, zimno, zmęczono — o posadzkę; za kwadrans przyjedzie Matteo, Mario lub inny Buongiorno, żeby zabrać Torię do Liberta i zmusić ją do konfrontacji z familią; mówiliśmy, Toria — zacznie pewnie jeden z jej braci — że nie możesz odcinać biznesu od nas.
Za kilka dni Palazzo padnie ofiarą podobnej napaści i wtedy to ona zadzwoni do nich z uprzejmym pytaniem, czy nie potrzebują, kurwa, nożyczek krawieckich do tego odcinania.
Wiesz, co myślę?
Że mam za ładne paznokcie na wydrapanie komuś oczu.
To się nigdy nie skończy. Zawsze będzie coś.
Coraz częściej zastanawiała się, czy nad tym czymś nie czuwa ktoś; istota wyższa, Cthulu albo szafa z Narnii — ktoś, kto mógłby przyciągnąć Vittorię do piersi i powiedzieć, że istnieje kierunek, który może pomóc w położeniu kresu temu czemuś.
Złóż zamówienie, jestem ci winna przysługę za—
Sama wiesz. Przemilczane słowa zginęły razem z ostatnią smużką dymu.
Dobranoc, amore.
Zostało im tylko to — złudzenie odpoczynku.

koniec
Vittoria L'Orfevre
Wiek : 30
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Little Poppy Crest
Zawód : projektantka magicznej mody